Pierwszy przegląd według instrukcji obsługi, wypada dokładnie po 300km, jakoś tak wypadło że miałem tydzień jazdy przed sobą do przeglądu, pojeździłem trochę po błotkach, pierwszy mankament motoru, to fatalnej wprost jakości chińskie opony, na moje oko wykonane są z plastiku. Motor potrafiło postawić bokiem na suchej nawierzchni, a na błocie ślizgał się niczym po lodzie.

Więc , w dzień oddania motoru na przegląd, pogoda niezła, spora temperatura, niska wilgotność, choć w nocy musiało kropić bo nawierzchnia wilgotna. No więc jadę sobie tempem spacerowym (50km/h), przygotowuję się do skrętu w lewo, lekkie naciśnięcie tylniego hamulca, a tu jeb, motor momentalnie kładzie mi się na prawą stronę, trwało to może ułamek sec, motor zaczął tak dziwnie tańczyć, i się wypieprzyłem, ponoć supermocne dwutłoczkowe zaciski z tyłu i chińskie pseudoopony to kiepski mix.

Skutek? Zgięta kierownica, dźwignia sprzęgła, dźwigienka zmiany biegów, i urwane lusterko.

Ceny części zamiennych?

kierownica 75 .-
przełącznik lewy 55.-
dzwignia zmiany biegów 50.-
dzwignia sprzęgła 55.-
rączka lewa 25.-

Nie ma tragedii, choć nie wiem jak to wygląda w innych, "zachodnich" sprzętach.

Zainwestowałem również w porządne opony, Sport Demony 700 zł za komplet, i jestem ciekaw czy odczuję różnicę.

Motor wykonany bardzo poprawnie, plastiki są bardzo odporne, nawet nie popękały, lekko przytarł się lewy tylny bok, a poza tym nic.

Gorzej ze mną, kurtka pseudoskóra przetarła się w mig, łokieć odczuł to bardzo, na szczęście nic sobie nie złamałem, ale nauczony doświadczeniem, zainwestowałem w porządną kurtkę, Ozone Tech.